Za nami kolejne pół roku spotkań Dyskusyjnego Klubu Książki dla dorosłych w Józefowie. Czas na podsumowanie rozmów z ostatniego czasu! Jak zwykle były one pełne różnorodnych wrażeń i opinii. Klubowiczki dyskutując o poszczególnych książkach, chętnie nawiązywały do innych sobie znanych dzieł, lecz przede wszystkim do własnych doświadczeń i obserwacji.
W józefowskim DKK szczególnie lubiane są książki „życiowe”, a zatem biografie, reportaże czy powieści historyczne. Dlatego też na uczestniczkach zrobiły wrażenie „Narzeczone Chopina” Magdy Knedler, gdzie autorka opisała życie i relacje miłosne pianisty z kobiecej perspektywy. Niestety zwykle były do związki kończące się dla kobiet nieszczęśliwie. Pojawiło się na spotkaniu kontrowersyjne pytanie – czy tak wynoszony przez wszystkich artysta właściwie był zdolny do prawdziwej, szczerej miłości, czy jedynie uwielbiał się przeglądać w pełnych zachwytu oczach innych ludzi? Dla niektórych brzmiało to oskarżająco, ostatecznie jednak doszliśmy do wniosku, że powieść jest wciągająca i niejednoznaczna.
Z kolei „Nieczułość” Martyny Bundy to historia fikcyjna, lecz jednocześnie taka, która z powodzeniem mogłaby się wydarzyć naprawdę. Rozciągnięta na klika dziesięcioleci, umiejscowiona przede wszystkim na Kaszubach powieść o losach Rozeli i jej trzech córek. Grono uczestniczek uznało je wszystkie za niezwykle wyraziste, ale też jakże odmienne od siebie bohaterki, które dzielnie stawiały czoła niesprzyjającej dla kobiet rzeczywistości i zmagały się z przeróżnymi demonami z przeszłości. Trudna, a jednocześnie niepozbawiona poczucia humoru opowieść zdaniem Klubowiczek zostanie na dłużej w ich pamięci.
W marcu postawiliśmy na biografię Krzysztofa Komedy pióra Magdaleny Grzebałkowskiej. Była to jednocześnie ciekawa opowieść o historii narodzin polskiej sceny jazzowej, której Komeda był jednym z prekursorów– stąd być może tytuł „Komeda. Osobiste życie jazzu”. Dla wszystkich którzy przeczytali na spotkanie tę książkę, jazz jest w zasadzie czymś mało znanym, więc jednocześnie odkrywaliśmy ten gatunek na nowo. Kojarzyliśmy za to niektóre filmy, do których jazzowe improwizacje Komedy stanowiły ścieżkę dźwiękową, przede wszystkim do „Dziecko Rosemary” Romana Polańskiego. Szalony, pełen swobody świat jazzmanów w okresie PRL jednak nie każdemu przypadł do gustu, a ich nonszalanckie zachowanie potrafiło wzbudzić irytację.
Książka, którą wybraliśmy do przeczytania w kwietniu, była o wiele bardziej lekka i przyjemna. „Seniorzy w natarciu” autorstwa Cathariny Ingelman-Sundberg to ciepła i humorystyczna opowieść o perypetiach grupy seniorów, którym nie podobają się warunki w zamieszkiwanym przez nich domu opieki. Uważają, że nawet w więźniowie maja lepsze warunki. Wpadają więc na pomysł, żeby założyć grupę przestępczą – Emerycką Szajkę, dać się złapać policji i tak trafić do więzienia. Choć stwierdziliśmy zgodnie, ze niektóre wydarzenia przedstawione w tej powieści trącą absurdem i jest ona raczej przewidywalna, to można się też przy niej pośmiać. Refleksją uczestniczek było również to, że „młodość nie ma wieku” – wiele starszych osób w środku wciąż czuje się jak za czasów młodości i jedynie ograniczenia związane z wiekiem nie pozwalają realizować niektórych rzeczy. A niestety jest to aspekt często bagatelizowany przez otoczenie, szczególnie ludzi młodszych.
Powieści omawiane w maju i czerwcu okazały się traktować o podobnej tematyce. „Serotonina” to dzieło jednego z najbardziej znanych i wzbudzającego nie małe kontrowersje francuskiego pisarza Michela Huellebecqa. Fabuła książki jest dość pesymistyczna – główny bohater w średnim wieku cierpi na depresję, którą maskuje ironicznym i sarkastycznym nastawieniem wobec swojej życiowej sytuacji, jednak w pełni zdaje sobie sprawę z powodów i konsekwencji. Jak powiedziała jedna z Klubowiczek „mimo to szukał relacji i miłości”, spotykając się z ważnymi osobami ze swojej przeszłości, jednak te powroty tylko coraz bardziej pogrążają go w rozpaczy. Dodatkowo tle mamy dylematy i bolączki współczesnego, nie tylko francuskiego społeczeństwa.
Natomiast „Snoby” Juliana Fellowesa przeniosły nas w świat angielskiej arystokracji w latach 90. XX wieku. Ta warstwa społeczna jawi się tutaj jako pełna tych samych uprzedzeń, nawyków, opinii i aspiracji jakie miało kilka wcześniejszych pokoleń. Działa to również w drugą stronę – świat wyższych sfer wciąż jest bardzo pożądany przez wielu „zwykłych” ludzi, a w każdym razie budzi niezdrowe niekiedy zainteresowanie. W pułapkę ta wpadła Edith, głowna bohaterka powieści, która wyszła za mąż za członka szanowanego rodu pewna swojej miłości i szczerych pobudek, wkrótce jednak sama przed sobą odkrywa, że chodziło jej o podniesienie swojego statusu społecznego. Całe to środowisko i osoby przedstawione w książce niezbyt zyskały sympatie dyskutujących, który uznali je za wysoko zakłamane i dwulicowe. Zadaliśmy też sobie pytanie – czy tytułowych „snobów” możemy spotkać wszędzie, nie tylko wśród najzamożniejszych?