Spotkanie regionalistyczne w Klubie Pasjonatów – relacja

Minęły prawie dwa lata od ukazania się książki „Józefów – takie były początki”. Historia powstania cukrowni i osady Jozefów wciąż jest dla nas ciekawym tematem i budzi duże zainteresowanie.  Można bowiem nadal odnajdywać dokumenty i materiały, które pozwalają rozwiązywać zagadki dotyczące budowy i funkcjonowania tej, najnowocześniejszej w XIX wieku  w Królestwie Polskim, cukrowni.

Józefowska Filia Biblioteki stale dba zachowanie pamięci o miejscowości, ludziach i wydarzeniach. 24 listopada 2022 roku w Klubie Pasjonatów odbyło się szczególne spotkanie o charakterze regionalnym. W gronie uczestników znaleźli się zarówno stali Klubowicze, jak i mieszkańcy Józefowa oraz gminni pasjonaci historii lokalnej.

Gościem spotkania był Michał Żero, były mieszkaniec Józefowa, zawodowo całe życie związany z cukrownictwem, tak jak jego rodzice. Po śmierci matki pan Michał odnalazł korespondencję prowadzoną przez nią z jeńcami wojennymi, przebywającymi w niewoli niemieckiej w oflagach i stalagach, na którą złożyło się ponad 200 listów i kart pocztowych przesłanych na adres cukrowni „Józefów” oraz brulion ze skrupulatnie prowadzonymi notatkami. Wynika z nich, że na terenie Józefowa działała, na dość dużą skalę, grupa osób związanych z cukrownią (po części niezidentyfikowanych), która kompletowała i wysyłała łącznie ponad 150 jeńcom przebywającym w niewoli paczki z produktami pierwszej potrzeby (cukrem, sucharami, herbatą, kaszą czy słoniną, a nawet papierosami i w jednej z paczek… praktycznie niedostępnymi wtedy cytrynami!). Oprócz Haliny Burówny (Żero), w pomoc były zaangażowane aż 32 osoby.

W drugiej części spotkania nowe odkrycia i fakty dotyczące Zakładów Cukrowniczych „Józefów” przedstawiły Panie Ewa Hrynczyszyn i Barbara Mierzwa. Zatem wiemy już to, że dokładnie 28.05.1865 r. zawarto kontrakt o przeznaczeniu części dóbr ziemskich nabytych przez Józefa Janasza pod budowę cukrowni, wszystkie urządzenia i maszyny pochodziły z zakładów przemysłowych spółki Lilpop, Rau i Loewenstein (największym w międzywojennej Warszawie), zaś głównym projektantem i nadzorującym jej budowę był inż. A. Wolff. Częściowo udało się już rozwikłać kwestię, skąd pochodziły cegły użyte do wzniesienia budynków – co prawda nie samej fabryki, ale jak na razie przyfabrycznych budynków służących ówcześnie pracownikom cukrowni i ich rodzinom. Były to zakłady ceramiczne „Kopytów” powstałe w 1884 roku oraz cegielnia „Zofjówka”, której uruchomienie nastąpiło w roku 1898, na co wskazują sygnatury na bardzo dobrze zachowanych cegłach pozyskanych w czasie rozbiórki uszkodzonych elewacji rewitalizowanych obecnie przez Gminę budynków. Musiały zatem one powstać nie wcześniej niż w 1898 roku, czyli dopiero 30 lat po uruchomieniu fabryki cukru.

Wszystkie wystąpienia podczas spotkania wywołały żywą dyskusję, która mogłaby trwać jeszcze długo, gdyby nie ograniczający uczestników czas. Najważniejszym wnioskiem z niego płynącym było to, że nawet te skromne, ciche historie warto odkrywać i niezmiennie przypominać.

Skip to content